Przebudził nam się Browar Grodzisk z letargu i zaserwował wiosenną nowość – Pilsa . Miałem kilka pomysłów na jego degustację. Początkowo chciałem go porównać z Miłosławem Pilzner, wszak Browar Fortuna i Grodzisk mają tych samych włodarzy. Później zamierzałem go sparować z Lechem Pils (głównie przez wizualne podobieństwo), ale tego akurat nigdzie nie mogłem znaleźć. Zostaję więc przy zwykłej degu . Piwo nachmielono Lubelskim oraz Perle. Cyferki 4,8/11,5 są jak najbardziej na miejscu. Na etykiecie obiecują „wyrazistą chmielowość”. Okej. Przypomnę tylko, że wyrazista chmielowość wcale nie oznacza wyrazistej goryczki. Nie mniej jednak, jeśli to ma być Pils , to goryczka powinna być, co najmniej spora. Porządnie frustruje mnie, dlaczego nie nazwali tego piwa Grodziski Pils? Skoro jest Grodziski Porter, Grodziska APA, Grodziska White IPA, itd. Nienawidzę takie niekonsekwencji. Złociste piwko pieni się bardzo obficie. Średnio pęcherzykowa piana nosi białe szaty i jest dosyć...