Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2025

OKO W OKO - Full Sabro vs Full Simcoe

Jako, że „u Niemca” pojawiły się jednocześnie dwa single hopy od Trzech Kumpli, to moja decyzja była natychmiastowa – Oko w Oko. Mowa tu o Full Sabro i Full Simcoe. Obydwa piwa to Hazy IPA, ale ich baza nie jest taka sama. Full Sabro ma 17° Blg, a Full Simcoe 16° Blg. Różnią się one także woltażem oraz składem. No, ale porównać je ze sobą, jak najbardziej można. Kto blogerowi zabroni? Full Sabro Piwo o żółto-mlecznej barwie i wyraźnej mętności. Piana jest średnio wysoka, drobna, dość zwarta i trwała. Na szkle mamy nieznaczny lacing . Smak jest łagodny, mocno owocowy i bardzo świeży. Jest ananas, papaja, kokos, morela i mango. Bardziej z boku czają się jakieś cytrusowe wstawki oraz nektarynki. W tle majaczą delikatne tony iglaste i kwiatowe. Całość została spięta bardzo przyjemną nutą słodu w typie pszennej bagietki i biszkoptów. Wysycenie jest w sam raz, a goryczka raczej znikoma. Pyszne jest to piwo! Dosyć słodkawe, ale jakie gładziutkie 😊 W zapachu jest nader podobnie. T...

Etna Vacanza z Birra Mania

Dziś debiutuje u mnie browar Birra Mania. Niedawno obchodził on czwartą rocznicę istnienia, ale wciąż jest to dla mnie „projekt zagadka”. Na pewno jest to browar kontraktowy. Ludzie (miły pan i miła pani) są chyba z Krakowa – tak przynajmniej podali na profilu browaru. No, ale gdzie warzone są piwa, to nie wiem. Nie udało mi znaleźć takiego info. Z pewnością jednak mają zajawkę na Włochy, a szczególnie na ich południową część. Często w ich piwach można znaleźć jakieś soki/owoce. Etna Vacanza to Pastry Sour z dodatkiem puree z wiśni, laktozy oraz ekstraktu wanilii Bourbon z Madagaskaru. Trunek jest efektem kooperacji z włoskim browarem Aviam z Sycylii.   Piwo jest wyraźnie czerwonawe i dosyć mętne. Piana średnio obfita, grubo pęcherzykowa i niestety nie trwała. Chwila moment i „po zawodach”. Na pierwszym planie wyczuwam wiśniowe akcenty, jednakże nie jakieś bardzo mocne. Kubki smakowe przywodzą mi na myśl także niezbyt słodkie truskawki oraz inne czerwone owoce (maliny, porzecz...

Salty Marty z AleBrowaru

W ostatnich tygodniach AleBrowar przechodzi spory kryzys marketingowy, jak również wizerunkowy. Ponad 20 różnych piw jest wycofywanych z rynku. Powodem ma być możliwość wybuchu butelki, będąca efektem przegazowania. W praktyce najczęściej oznacza to zakażenie instalacji browarniczej. Miejmy nadzieję, że ekipa z Lęborka szybko ogarnie temat i odzyska zaufanie klientów. Sprawa dotyczy raczej nowych piw, a ja mam tu dzisiaj raczej coś odwrotnego. Salty Marty to Sour Salty IPA. W składzie, prócz soli mamy także sok z marakui. Do tego słód jęczmienny, owsiany i pszeniczny. Aha – jeszcze płatki owsiane. Taki misz-masz.    Piwo jest przyjemnie żółte i umiarkowanie zmętnione. Pieni się to nader obficie, lecz piana szybko się dziurawi i opada bez ostrzeżenia. Mogłoby być trochę lepiej w tej materii. W smaku od razu czuć marakuję i pochodzącą od niej kwaśność. Nie jest to żadne wykręcanie mordy, ale takie solidne 6/10 jak najbardziej. Są również cytrusy (głównie limonka) oraz mniej...

SHORT TEST: Komputer Do Nauki

  Prolog: Od jakiegoś czasu te wszystkie ipki jakoś zdziadziały. Znaczy się, zmalały im parametry. Ostatnio widziałem np. Double IPA, które miało ledwie 6,4% alko. Toż to śmiech na sali jest. Policzek w stronę prawdziwego beergeeka . O co kaman: Komputer Do Nauki też nie grzeszy wysokimi cyferkami. Mamy tu 14° Plato, więc jak na IPA, to dolne widełki. Żytnie IPA – gwoli ścisłości. Wdzianko: Żółtawe, solidnie mętne (jak Hazy IPA). Piana średnio wysoka, dosyć drobna, umiarkowanie trwała. Kichawa mówi: Cytrusy dominują, dzięki czemu całość pachnie trochę kwaskowo. Jest cytryna, limonka, zielony grejpfrut oraz odrobina tropikalnych klimatów. W oddali majaczą iglaki oraz delikatna słodowość. Jakoś mało zdecydowanie to pachnie. Jadaczka mówi: Stosunkowo lekkie piwo, delikatnie kwaskowe na finiszu. Są cytrusy oraz dojrzałe tropiki. W tle subtelna ziemistość, kwiaty oraz iglaki. Słód w formie ciasteczek i chleba. Goryczka grejpfrutowo-chmielowa, nieco pestkowa, krótka, średnio...

OKO W OKO - Black IPA vs Awaria Zasilania

Dziś na tapecie lądują dwie kolejne black ipki. W lutym było takie porównanie, jak również było w maju. Tak więc, wychodzi na to, że takich piw u nas nie brakuje, choć jakoś dużo też ich nie ma. Mam tu Black IPA z Browaru Stu Mostów oraz Awarię Zasilania z Browaru Zakładowego. Trunek z Wrocławia posiada tylko 14,5° Blg przy 6,5 voltach , co jest dla mnie sporym szokiem. To jest bardzo głębokie odfermentowanie, wręcz iście koncernowe. Zwiastuje ono wysoką wytrawność. Piwo z Poniatowej natomiast posiada dużo bardziej prawilne cyferki: 16,5/6, które zapowiadają fajną treściwość. Zaraz zobaczę, czy to się potwierdzi.  Black IPA Piwo jest zupełnie czarne. Nawet pod światło nic nie przebłyskuje. Piana bardzo obfita, drobniutka, puszysta, betonowa. Opada bardzo powoli. Lacing zacny. W smaku klasyka – ciemne, lekko słodkawe słody, zahaczające o pieczywo razowe, czekoladę deserową, kawę zbożową oraz prażony słonecznik. Na sąsiednim torze cytrusy i nieco tropików, a w tle kapka żywi...

Po Godzinach - Session Cold IPA

Session Cold IPA to druga - po Tropical IPA - nowość ze stajni Ambera. Ogólnie w świetnie kraftu ładnie się porąbało z nazewnictwem, bo taka Cold IPA może równie dobrze zwać się India Pale Lagerem . Bo tak naprawdę jest to piwo fermentowane drożdżami dolnej fermentacji, więc de facto nie jest to India Pale Ale ! Naprawdę to wszystko robi się już chore. No, ale ja nie o tym, tylko o nowości z Bielkówka. Ponownie nie napisali jakich chmieli użyto, nad czym niestety ubolewam. Mamy tu 12,1° Plato, więc przedrostek session się zgadza. Z daleka widać, że napitek jest wyraźnie zmętniony, zatem możemy tu mieć jakieś hejzi seszyn ….   Piwo wydaje się być koloru złota, ale pod światło tworzy fajną, pomarańczową barwę. Piany jest dosyć sporo, lecz jakoś szybko opada, pozostawiając na szkle niewielkie zacieki. W smaku mamy solidną porcję owoców, z których wyróżnia się papaja, melon, białe winogrono, ananas oraz brzoskwinia. Cytrusów jest raczej niewiele. Po drugim, trzecim łyku, wyłap...

Baile de Flores od AleBrowaru

  W listopadzie zeszłego roku popełniłem wpis o piwie Baile de Rosas z AleBrowaru. Okazuje się, że to nie koniec historii piw z dodatkiem płatków kwiatów. W czeluściach swojej szafy znalazłem bowiem Baile de Flores. Tak więc, był „taniec róż”, no to jest i „taniec kwiatów”. Co ciekawe, obydwa piwa mają taką samą etykietę i oczywiście bardzo podobną nazwę. Wszystko to sprawia, że łatwo je ze sobą pomylić. Naprawdę nie wiem, czemu AleBrowar zrobił nam takiego psikusa. Parametry tych piw także są jednakowe. Być może po prostu różnią się one tylko dodatkiem kwiatów. Baile de Flores zainfuzowano kwiatami hibiskusa i jaśminu. Obstawiam, że już kiedyś piłem piwo z takimi dodatkami, ale zapewne nie łącznie. Obydwa kwiaty cenię sobie za zapach, więc zapowiada się fajne piwerko. Sprawdzamy.    Piwo pieni się jak szalone. Nie udało mi się go zatrzymać w szkle. Mamy tu przegazowanie, ale gushingu nie było. Złocisty trunek nosi ślady wyraźnego zmętnienia. Średnia pełnia smaku ...