W połowie marca dostałem – tak jak i inni piwni blogerzy –
paczkę z trzema „nowymi” piwami z Browaru Południe. W mailu przedstawiciel
browaru napisał:
„Uprzejmie informuję, że Browar Południe wstrzymał
produkcję i dystrybucję piwa pod marką „Krakowiak”. Ze względów
formalno-prawnych sprzedaż produkowanego przez nas piwa pod tą nazwą jest dalej
nie możliwa. Tym samym Browar Południe przestaje występować na rynku jako
podmiot odpowiedzialny za piwo pod marką „Krakowiak”. Chcąc wyjść naprzeciw
dużemu gronu konsumentów i ich oczekiwaniom co do utrzymania charakteru piw
typu lager i piw niefiltrowanych z Naszego Browaru, uwarzyliśmy
piwo pod nową marką „Krakauer” oraz jego dwie odmiany smakowe. Piwo pod nową
marką jest na etapie rozlewu i w dniach 12.03 – 14.03.2013 r. winna
ruszyć jego dystrybucja. Chciałbym przesłać do Pana zestaw trzech naszych
nowych piw aby mógł Pan ocenić zarówno ich smak jak i nową szatę graficzną. W
związku z tym zwracam się z uprzejmą prośbą o przesłanie adresu
korespondencyjnego, bym mógł wysłać przesyłkę dedykowaną na Pańskie ręce.”
Zacząłem delikatnie drążyć temat i okazało się, że owe trzy
nowości w rzeczywistości to są te same piwa, które browar warzył do tej pory
pod nazwą Krakowiak. Zmianie uległa więc tylko nazwa i co za tym idzie również
etykieta. Jest to więc klasyczny przykład rebrandingu.
Dlaczego tak się stało możecie przeczytać w tym poście.
Długo się zastanawiałem, czy jest sens opisywać drugi raz te
same piwa. Przecież wszystkie trzy Krakowiaki były już przeze mnie degustowane.
Zważając jednak na wyraźną prośbę ocenienia zawartą w mailu oraz biorąc pod
uwagę fakt, że poszczególne warki tego samego piwa mogą się od siebie dość
wyraźnie różnić (zwłaszcza w małym browarach) – postanowiłem nakreślić małą
notkę, jednak w znacznie odmiennej formie niż zazwyczaj.
KRAKAUER NIEFILTROWANY
1)
Piana - biała, gęsta, bardzo obfita, drobno ziarnista, opada
bardzo powoli, zostawia sporo osadów na szkle.
2)
Kolor – złocisty, lekko mętny.
3)
Nasycenie – gładkie, dość wysokie, ale nie przesadzone.
4)
Zapach – świeży, silna słodowość, kwiaty, słodkie biszkopty,
zbożowe tło.
5)
Smak – początek słodki, finisz lekko cierpki, słodkie
biszkopty i herbatniki, dużo słodu, zupełny brak goryczki.
6)
Podsumowanie – całość zbyt słodka, dość treściwa, smak pełny, pijalność
przeciętna.
OCENA: 7/10
KRAKAUER MIODOWY
1)
Piana – biała, rzadka, grubo pęcherzykowa, szybko znika, nie
pozostawia osadów.
2)
Kolor – żółtawy, mętny.
3)
Nasycenie – średnie w stronę niskiego.
4)
Zapach – naturalny miód, lekka słodowość, słodki karmel, zboża
oraz minimalna kwiatowość.
5)
Smak – słodki, miodowy, w tle słód i zboża, prawie brak
goryczki.
6)
Podsumowanie – średnio treściwe, smak pełny, trochę za
słodkie.
OCENA: 7/10
KRAKAUER MIODOWO-MALINOWY
1)
Piana – biała o średnich pęcherzach, dość niska, osadza się na
szkle, opada do cienkiej warstewki.
2)
Kolor – różowo-herbaciany, mętny.
3)
Nasycenie – średnie, pasujące do piwa.
4)
Zapach – mało intensywny, słód, w tle miód i minimalnie owoce
(maliny), w oddali czuć kwiaty.
5)
Smak – średnio słodki, mieszanka słodu z miodem i owocami,
finisz lekko gorzko-cierpki.
6)
Podsumowanie – przeciętna treściwość, stonowana goryczka, na
szczęście nie za słodkie, głębia średnia.
OCENA: 7/10
Co do samej szaty graficznej, to bardzo mi się ona podoba.
Wszystkie etykiety są spójnie graficznie i bardzo ładnie zrobione. W zasadzie
różnią się one tylko nazwą i kolorem tła. Rycina na głównym planie przedstawia
jak mniemam panoramę Krakowa z któregoś tam wieku. Z tyłu podany pełny skład
oraz temperatura przechowywania, szkoda tylko, że nie ma zawartości ekstraktu.
Szczerze mówiąc, zachęciłeś mnie do spróbowania, bo sądziłem, że to kolejne piwa w stylu minister pils albo innego mocnego ekstra :)
OdpowiedzUsuń