Czy dziełem przypadku jest, że w stosunkowo krótkim czasie
na rynku pojawiły się dwa piwa w tym samym stylu, w zasadzie od tego samego
producenta? Sezonowe Cieszyńskie przywitało nas gdzieś w połowie wakacji, a
Żywiec Saison trafił na półki sklepowe pod koniec września.
Wciąż trwają spory wielu piwoszy, czy cieszyński browar
nadal należy do Grupy Żywiec, czy też na tyle odciął pępowinę od firmy-matki,
że można go uznać za zupełnie oddzielny byt? Jakkolwiek by na to nie patrzeć w
Cieszyńskim Browarze Zamkowym po dziś dzień warzone są piwa z portfolio GŻ
(Brackie, Brackie Mastne, Żywiec Porter, Żywiec APA), więc jakieś tam układy
istnieją. Tak się akurat składa, że nowy Żywiec Saison także powstał w
Cieszynie, dokładnie na tej samej warzelni co Sezonowe Cieszyńskie! Zwykły
zbieg okoliczności? No
fucking way!
Wiele osób podejrzewa jakiś szwindel i sądzi, że obydwie
nowości to jedno i to samo piwo, choć nieco różniące się „cyferkami”. Sam mam
pewną wątpliwość gdzie leży prawda, więc postanowiłem zabawić się w detektywa i
to sprawdzić. Degustacja porównawcza to niezastąpione „narzędzie” w tego typu
sytuacjach.
Obydwa piwa są w belgijskim stylu Saison (o stylu tym
pisałem więcej tutaj, więc nie będę drugi raz na darmo strzępił klawiatury). W
obydwu przypadkach jedyną użytą przyprawą jest skórka pomarańczy, reszta
belgijskich klimatów jest efektem pracy specjalnych szczepów drożdży.
Żywiec Saison Sezonowe Cieszyńskie
Alk.6,5%. Ekstrakt 13,8%. Alk.5,9%. Ekstrakt 13,6%.
Piana - biała, dość wysoka, drobna
i puszysta. Piana - biała, drobna i
puszysta, lecz odrobinę
Opada w średnim tempie, lacing
praktycznie bardziej obfita niż w
Żywcu. Lacingu także nie
nieobecny. ma.
Barwa - klarowna, ciemno
złota. Barwa -
identyczna jak w Żywcu, tyle że lekko opalizuje.
Aromat - intensywny, wyraźnie przyprawowy Aromat - równie intensywny, lecz zdecydowanie
z dużą dozą
skórki pomarańczy i innych bardziej owocowy. Dominuje tu przyjemna
cytrusów. Nieco w głębi pobrzmiewa chmiel cytrusowość i dosyć wyraźny aldehyd octowy (zielone oraz ciasteczkowy słód okraszony szczyptą jabłuszko). Jest także trochę niuansów chmielowych i
słodkich biszkoptów. W tle można odnaleźć słodu, przy czym ten ostatni mniej rzuca się w oczy,
niewielką nutkę drożdży, która jest trochę aniżeli miało to miejsce w Żywcu.
niepokojąca.
Smak - dominuje wyraźna słodowa baza, Smak - bardziej owocowy i rześki niż w Żywcu. Kolaż
okraszona nutką
przypraw i delikatnym kwaskowych cytrusów i zielonych jabłek dobrze się tu
cytrusem. Na drugim planie mamy odrobinę sprawdza. Tuż za nimi podążają delikatne przyprawy i
doznań
chmielowych, nieco trawy, ziół i kapkę subtelna słodowość, która nie jest tak ciężka i wyraźna
drożdży, które z biegiem czasu zaczynają jak u konkurenta. Jest też łagodna chmielowa goryczka,
trochę przeszkadzać. Na finiszu spotyka nas która jednak sumarycznie jest ciut mniej wyraźna w
stosunkowo lekka i zaokrąglona,
chmielowa porównaniu do Żywca. Drożdży na szczęście brak.
goryczka, która jest krótka, nie zalega i Wysycenie identyczne jak w poprzednim piwie.
dobrze kontruje słodową
pełnię. Wysycenie
na średnio wysokim poziomie, drobne i
przyjemne.
Wrażenie ogólne - dość pełne w smaku Wrażenie ogólne - pełnia i balans identyczne jak w
piwo, posiadające
dobry balans, dobrze Żywcu, lecz piwo jest dużo bardziej rześkie i orzeźwiające.
zaznaczoną goryczkę i wielowątkowy Słodowość jest tutaj bardziej stonowana i przykryta
aromat. Niestety niezłe
wrażenie psuje nieco wyraźniejszym niż u konkurenta kwaskowym cytrusem.
nadmierna i przyciężkawa słodowość oraz Co za tym idzie pijalność także wyraźnie przewyższa
lekko drożdżowy
posmak, co ujemnie rzutuje adwersarza z Żywca.
na pijalność, która dzięki temu jest co
najwyżej
przeciętna.
OCENA: 6/10 OCENA: 8/10
CENA: 3.89ZŁ (Auchan) CENA: 5.99ZŁ (Bracka Jesień)
TERMIN WAŻNOŚCI: 01.07.2016 TERMIN WAŻNOŚCI: 10.01.2016
Werdykt
Bez dwóch zdań lepsze w
tym zestawieniu jest Sezonowe Cieszyńskie, które wygrywa bardziej stylowym
podejściem i fachowym wykonaniem. Podsumowując, na bank nie są to te same piwa,
choć podobieństwo jest spore. Gdyby nie ten aldehyd octowy, który de facto
jest wadą (choć w tym piwie akurat jest in plus), to kto wie jakie
byłoby moje orzeczenie?
Sprawą drugorzędną jest cena,
która moim zdaniem zazwyczaj nie gra roli i przeważnie nie jest wyznacznikiem
jakości piw rzemieślniczych, a przynajmniej ja głoszę takową teorię. Nie mnie
jednak w tym przypadku cena ma niebagatelne znaczenie i wyraźnie przekłada się
na smak i jakość piwa.
Komentarze
Prześlij komentarz