Prolog: Bardzo lubię herbaciane piwa. Uważam, że jest to dobre połączenie, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą nowofalowe chmiele. Raduga piw z herbatą ma już bardzo wiele, a jednym z nich jest Tea Essence.
O co kaman: DDH IPA z zieloną herbatą odmiany Sencha kaktusowa – trzeba przyznać, że to brzmi dumnie. Do tego dochodzi jeszcze kompletnie mi nieznany chmiel Contessa, który dosyć mnie zaintrygował. Hmmm… zapowiada się niezwykle ciekawie.
Wdzianko: Strasznie mętne, złociste w barwie. Piana bardzo wysoka, puszysta, średnio pęcherzykowa i nader trwała. Lacing obecny, ale nie jakiś bardzo obfity.
Kichawa mówi: Aromat nie grzeszy intensywnością. Mamy tu trochę owoców (melon, papaja, limonka) oraz wyraźną słodowość typu białego pieczywa i biszkoptów. W tle pałętają się nutki chmielu i kwiatów. Niby wszystko okej, ale to jest jakieś takie blade, mało wyraziste, płytkie.
Jadaczka mówi: Średnio wysycone piwo wyraźnie zalatuje gruszką, melonem i papają. Dalej mamy przyjemną słodową podbudowę o ciasteczkowym profilu. W głębi majaczy kaktus i zielona herbata. Choć ta ostatnia występuje w naprawdę homeopatycznych ilościach. Goryczka jest bardzo niska, delikatnie cytrusowa. Trochę brakuje mi tu pełni i tej herbaty.
Komu mogę polecić: Początkującym adeptom piw kraftowych, choć i tak ze sporym znakiem zapytania.
Epilog: Piwo jest bardzo stonowane, by nie rzec płaskie. Wyraźnie brakuje tu myśli przewodniej, a także goryczki, zapowiadanej herbaty oraz ciała. Wyszło troszkę bezbarwnie, choć zapowiadało się naprawdę ciekawie. Radugo zawiodłaś mnie. Gdzie ta herbata się pytam?
OCENA: 5/10
CENA: 6.99ZŁ (Lidl)
ALK. 5,7%
TERMIN WAŻNOŚCI: 24.08.2023
BROWAR RADUGA
Komentarze
Prześlij komentarz