Wydaje mi się, że dużo już w życiu widziałem. Widywałem na przykład długie nazwy piw, ale to co zrobił ostatnio Nepo, to już jest jakaś farsa. Nawrzucał na front etykiety pierdyliard napisów, aż człowiek dostaje oczopląsu, bo nie wiadomo co czytać w pierwszej kolejności. A najgorsze jest to, że w sumie nie wiadomo, jak nazywa się to piwo. Jest to seria Hops Around The World, tak jak np. Boarding coś tam, czy Game Over. Czyli wg wszelakiej logiki pełna nazwa tego piwa powinna chyba brzmieć: Hops Around The World – Australia Tasmania Hazy IPA. Jest jeszcze dopisek Enigma & Ella, więc to też wlicza się do nazwy? Nie wiem, ale naprawdę rynce opadają. A jak samo piwo? Ano kolejna Hazy IPA. Chmiele wiadomo jakie, zatem jedziemy z koksem. Żółtawe piwo jest trochę mętne, ale nie jakoś bardzo. Piana bardzo wysoka, średnio pęcherzykowa, puszysta i bardzo trwała. Tworzy okrutnie obfite firany na szkle. Smak to miks różnych owoców. Są brzoskwinie, morele i mirabelki, ale też ...