Nie wiem, czy tylko ja mam takie odchyły, że zawsze jak jestem w jakimś sklepie, to muszę zajrzeć na półki z piwami. Muszę i koniec. I nie jest ważne, czy to jest Lidl, biedra, ałszan, Lewiatan, czy osiedlowy ABC, gdzie królują same koncerny. Po prostu zawsze ciągnie mnie w jednym kierunku, ale wbrew pozorom ma to też swoje plusy. Jak jestem z żoną w supermarkecie i się zgubimy, to przynajmniej wie gdzie mnie szukać :>
Ostatnio będąc w „stonce” i wrzucając pierogi, kaszanki oraz jogurty do koszyka natknąłem się na piwo Namysłów Pils. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zamiast dobrze mi znanej zielonej flaszki, mym oczom ukazała się brązowa butla! Zwrotna, co też w Biedronce dziwi podwójnie. Na szczęście producent, czyli Browar Namysłów (należący do GŻ) poinformował nas na krawatce, iż to „Ten sam pils w butelce zwrotnej”.
Starzy weterani jednak wiedzą, że zielone szkło przepuszcza znacznie więcej światła niż brązowe, dzięki czemu dochodzi w takim piwie do reakcji fotolizy. Izo-alfakwasy pochodzące z chmielu rozpadają się i zamieniają w izopentenylomerkaptan (wiem, to trudne słowo). Dlatego piwa w zielonych butelkach mają tak podobny do siebie aromat, kojarzący się nam z marihuaną, nikotyną lub po prostu z chmielem. Prawda jest jednak taka, że jest to wada piwa, a ów związek najczęściej opisuje się jako zapach skunksa. Tyle teorii. Dzięki tej wiedzy jestem niemal pewien, że to samo piwo w zielonej i brązowej butelce będzie po jakimś czasie smakować inaczej. Wszystko zależy od tego, jak długo będzie narażone na działanie światła.
Widząc taką okazję do testowania nie byłbym blogerem, gdybym jej nie wykorzystał. Po prostu grzechem byłoby nie porównać tych dwóch butelek ze sobą. W taki oto sposób powstał pomysł na ten materiał. Poniżej przeczytacie o wrażeniach z mojej degustacji.
Namysłów Pils (zielona butelka)
Klarowne piwo, idealnie złociste, ale nie jakieś blade. Piana umiarkowana, szybko opadająca.
Zielony pils w smaku wypada całkiem rześko i chmielowo. Słodowa pełnia kojarzy się ze zbożem i chlebem, natomiast zielone akcenty wpadają w rejony świeżo skoszonej trawy oraz zielonych liści tytoniu z niewielką domieszką ziół. Chmielowa goryczka jest dosyć sympatyczna, może niezbyt mocna, ale obecna. W punkt kontruje słodową podbudowę. Wysycenie jest stosunkowo wysokie, ale to piwo tak ma. Całość wypada dość lekko i świeżo. Fajnie się to pije. Czuć wpływ zielonej butelki.
Wącham. Oj, jest lekki skunks. Prawie każdy traktuje to jako zaletę. Ja również, więc nie będę psioczył. Piwo pachnie chmielem, trawą i tytoniem. Nieco z boku czai się delikatna słodowa nuta oraz nieco owoców cytrusowych (serio). Wszystko to jest świeże i rześkie, więc czego chcieć więcej? Bardzo zastanawiają mnie te cytrusowe (dokładnie to limonkowe) klimaty, bo wcześniej nigdy ich nie czułem.
Słowem podsumowania: dosyć przyjemne piwo, fajnie zbalansowane, pełne w smaku, ale zarazem dość lekkie i rześkie. Wysoce pijalne, z nieźle zaznaczoną goryczką, dobrze nachmielone, podszyte z lekka aromatem skunksa, ale w ilościach nie przegiętych. Z zamkniętymi oczami poznasz, że to zielona butelka.
OCENA: 7/10
CENA: ok 3ZŁ
ALK. 6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 20.05.2022
BROWAR NAMYSŁÓW (GŻ)
Namysłów Pils (brązowa butelka)
Sprawa wyglądu jest bardzo oczywista. Obydwa piwa są identyczne.
Smakowo to piwo wypada podobnie, ale nie pomyliłem się, że będą pewne różnice. Jest ono wyraźnie mniej „zielone”, mniej chmielowe. Słodowość jest jakby wyraźniejsza i zahacza o rejony lekkiego karmelu. Chmiel jest, ale liści tytoniu już nie wyczuwam. Sama goryczka jest bardzo zbliżona do tej w zielonej flaszce, w sumie to nie widzę różnic w tym aspekcie. Ogólne wrażenie jest jednak gorsze, bowiem ten egzemplarz jest jakiś taki bardziej „toporny”, nawet nieco mdły. Z pewnością nie cechuje go taka lekkość i świeżość jak w piwie powyżej. Po prostu czuć, że nie jest to zielona butelka.
Aromat jest z pewnością bardziej podobny niż smak, jednak wciąż trochę gorszy. Skunksa oczywiście nie ma i to jest tak naprawdę największa różnica. Nie chcę tutaj naginać rzeczywistości, ale to piwo w zapachu jest po prostu mniej „zielone” niż tamto. Nie ma także wspomnianych cytrusów, a to też robi różnicę.
Tak jak się spodziewałem są pewne różnice zarówno w smaku, jak i aromacie. Oczywiście podobieństwo widać z kilometra, ale wg mnie nawet kompletny laik powie, że to nie są te same piwa. Z jednej strony będzie miał rację, z drugiej nie, bo to przecież jest to samo piwo, tyle że wlane do innej butelki. A to jak widać ma znaczenie, bo z biegiem czasu zmienia profil trunku.
Uważam to za bardzo fajny eksperyment, który mimo wszystko potwierdził moje przypuszczenia. Jeśli chcesz przeczytać wpis o podobnej tematyce, to pacnij w tego linka. Zobaczysz jakie są różnice między Perłą w zielonej, a brązowej butelce :)
OCENA: 6/10
CENA: ok 3ZŁ
ALK. 6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 29.04.2022
BROWAR NAMYSŁÓW (GŻ)
Komentarze
Prześlij komentarz