Dziś jedziemy z drugą nowością od Manufaktury Piwnej, która nie tak dawno temu trafiła do sieci „naszego” ulubionego dyskontu z sympatycznym owadem w logo. Pierwsza nowinka, czyli The New American Pale Ale wypadła zupełnie przeciętnie, choć to akurat głównie za swoją niestylowość. Teraz na talerzu ląduje Zielny Hoppy Ale (nie powinno być „ziołowy”?). W tym przypadku mądre głowy z Jabłonowa postanowiły uwarzyć chmielowego ejla z ziołami (BTW wspomniana APA też miała zioła w składzie!). Niestety nie wiadomo o jakie konkretnie zioła chodzi, ale wiemy jakich użyto tutaj chmieli. I tu pewnie niejeden birgik został skutecznie zmylony z tropu, bo w piwie są amerykańce! Nie za bardzo wiem po co, do nowofalowego piwa dawać jakieś zioła, ale okej. Może się nie znam. No i jeszcze martwi mnie trochę słód melanoidynowy, który raczej kojarzy mi się z koźlakami, a nie z rześkością amerykańskich chmieli. No, ale cóż? Jedziem z koksem. Ja rozumiem, że piwo jest niefiltrowane, ale ani n...