ALK.2%. Patrząc obecnie na rynek piwa w Polsce odnoszę wrażenie, że browary wraz z nadejściem wiosny rozpoczęły między sobą istną wojnę. Orężem w tej batalii nie są oczywiście bomby i kule – są nimi radlery! W ubiegłym roku głównie walka odbywała się pomiędzy Warką Radler i Lechem Shandy , lecz teraz do boju włączyły się nowe oddziały, także z innych browarów: ŚląskieRadler , Okocim Radler, Wojak Radler , Warka Radler Jabłko , Lech Shandy DryOrange i to zapewne nie koniec. Jak widać browary idą na łatwiznę, podpatrują sukcesy innych, bezczelnie kopiując ich pomysły i chodzi tu głównie o koncerny oczywiście. No cóż, widocznie ten typ tak ma. Dzisiejszy bohater posiada żółto-mleczny odcień i średnio wysoką, białą pianę o bardzo grubych bąblach. Piana opada niemal błyskawicznie z wyraźnym i głośnym sykiem, niczym w jakiejś gazowanej oranżadzie. Jak to w radlerach bywa zapach nie ma nic wspólnego z prawdziwym piwem. Czuć mocno cytrynę, a raczej kwasek cytrynowy i tro...