Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2022

Imperial Pastry Stout z Browaru Waszczukowe

  Dziś będzie piwo z aromatami. Ja wiem, że wielu wciąż odczuwa z tego powodu silny ból dupy, ale ja nigdy takowych trunków nie bojkotowałem. Owszem, pewien niesmak pozostaje, ale trzeba żyć dalej, albo po prostu takich piw nie kupować. Zresztą ten trend nie jest przecież zbyt duży i dotyczy głównie napitków opatrzonych słowem pastry . Jak dla mnie do przeżycia. Browar Waszczukowe i jego Imperial Pastry Stout. W skrócie to taki słodki RIS, podkręcony aromatami kokosa i pianki Marshmallow. Ekstrakt powędrował tutaj do wysokości, aż 30º Plato. Nie w kij dmuchał. Licznik alkoholu natomiast zatrzymał się na „dziesiątce” – też grubo, ale od razu można dostrzec niski poziom odfermentowania. Zapowiada się więc niezwykle słodkie pierdyknięcie.  Trunek od Waszczuków przywitał mnie idealnie czarną barwą i całkiem zgrabną, beżową, zwartą, drobną i puszystą pianą o niezłej żywotności. W dodatku zauważyłem jeszcze wyraźny lacing na szkle.   W smaku jest oczywista słodycz samych...

OKO W OKO - Hazy Haka vs Fog Season

  Nie tak dawno degustowałem na blogu dwie hejzi ipki z Browaru Inne Beczki (link tutaj ). Dzisiaj także „Oko w Oko” stają dwa vermonty , tudzież nju inglandy . Tyle że, nie są to piwa z tego samego browaru. Wprawdzie Hazy Haka to ponownie przedstawiciel Innych Beczek, ale drugie piwo jest dziełem Browaru Raduga. Hazy Haka to New Zealand Hazy IPA nachmielona nowozelandzkim Nelson Sauvin, Rakau oraz Wai-iti. Fog Season (DDH Hazy IPA) ma z tym piwem wiele wspólnego, gdyż tu również na pierwszym miejscu znalazł się Nelson Sauvin, a oprócz niego jeszcze amerykański Centennial i Sultana. Obydwa trunki mają niemal identyczną zawartość alkoholu, natomiast ekstrakt różni się o 2ºBlg. Cechą wspólną jest również podobny styl etykiety, co widać na poniższym zdjęciu.  Hazy Haka Piwo jest jednolicie mętne i nieprzejrzyste. Ma złocistą, tudzież żółtawą barwę i niestety mizerną pianę, której było bardzo niewiele. Smak jest bardzo rześki, soczysty i owocowy. Miks białych owoców i ...

Imperator. Niech moc będzie z tobą!

Jest takie piwo jak Imperator Bałtycki od Pinty. Jest także Imperator z Browaru Jabłonowo, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego prócz częściowej nazwy. Nawet woltaż raczej nie jest wspólny, bo w piwie z Jabłonowa jest on dużo wyższy. Ale po kolei. Było sobie kiedyś takie piwo jak Imperator – strong lager, czyli typowy mózgotrzep. Taki artykuł pierwszej potrzeby każdego żula, można rzec. Współczynnik „spejsona” był tutaj nad wyraz korzystny. Nie mniej jednak, piwo pewnego roku zniknęło z rynku, bo jak pewnie wiecie, od kilkunastu lat piwa mocne sprzedają się w Polsce coraz gorzej. Browar Jabłonowo jak widać poszedł mocno pod prąd i jakiś czas temu wskrzesił Imperatora. Tyle, że teraz jest jeszcze mocniejszy. Zamiast 10% ma, aż 12% alko! Nie w kij dmuchał. Nawet Karpackie Super Mocne mu nie podskoczy. Takiego woltażu może pozazdrościć niejeden RIS, czy Barley Wine . Toż to prawdziwy potwór, nawet wśród mocnych piw. Lęk jednak mi nie straszny, ja żadnego piwa się nie boję. Szklanki...
get this widget