Dziś kontynuuję przygodę z Browarem Wiatr z Uniejowa. Do mych rąk trafiło Gose z bardzo ciekawymi dodatkami. Ogólnie rzecz biorąc, to ja nie przepadam za tym stylem piwa, ale jeśli są fajne dodatki, to wiele zmienia. Gwoli przypomnienia – Gose to lekkie, niemieckie piwo pszeniczne z dodatkiem soli i kolendry, zakwaszane bakteriami kwasu mlekowego. Co dziwne, w Uniejowie nie dodali kolendry, ale w składzie widnieje za to malina i czarny bez. Zakładam, że chodzi o soki, bo przecież piwo jest niefiltrowane. Nie wiem, czy wiecie, ale w sklepie internetowym Browaru Wiatr możecie kupić wszystkie dostępne piwa, a także firmowe szkło, czapki, podkładki, otwieracze, koszulki i inne gadżety. Piwo, jak łatwo było się domyśleć, zalatuje różową barwą. Jest wyraźnie i jednolicie zmętnione. Piana jest naprawdę okazała, bardzo drobna, zwarta, betonowa. Opada bardzo wolno, zostawiając sowite zacieki na ściankach. W smaku od razu „atakuje” przyjemna kwaśność, której poziom określiłbym jako