Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

Flex - piwo ideał!

To jeden z najcieplejszych okresów letnich odkąd pamiętam. Z małymi wyjątkami jest upalnie, mniej więcej od początku czerwca. Wszyscy dookoła powtarzają, że w taki gorąc trzeba się nawadniać. Nie ma problemu – myślę. Wszak piwo ma w składzie ponad 90% wody! Dlatego dziś na ten przykład sięgam po Flexa od Birbanta. Okej, akurat to konkretne piwo zapewne nie mieści się w podanym wyżej przedziale, ale to dlatego, że dodano do niego pokaźną (jak sądzę) ilość owoców. Flex to Smooth Sour Ale z dodatkiem puree z guawy, liczi i marakui. W składzie są jeszcze płatki owsiane i pszenne oraz laktoza, ale to akurat mniej ważne. Kwasy lubię, wspomniane owoce jak najbardziej, zatem zapowiada się pyszna uczta. Czek dis ałt .  Piwko jest totalnie mętne o barwie przybrudzonego złota. Piana betonowa, drobna niczym bita śmietana, bardzo zwarta i mega trwała. Zostawia wyraźne firany na szkle. Ależ to jest pyszne w smaku! Bardzo soczyste, niebywale owocowe, mega rześkie, gładkie i bardzo kwaśne. Na

Cherry No.1 od Wrężela

  To już ostatnie piwo od Wrężela z paczki, którą sobie zakupiłem w listopadzie zeszłego roku. Tak, tyle trwało u mnie opróżnianie siedmiu, czy tam sześciu piw. Na szczęście większość z nich to tzw. mocarze, więc czas był akurat tutaj moim sprzymierzeńcem. Cherry No.1 to prawie klasyczne American Barley Wine . Prawie, bo dodatek soku wiśniowego zdecydowanie zmienia profil każdego piwa. Zapewne nie inaczej będzie i w tym przypadku. Barli łajna lubię, wisienki również, więc może być z tego całkiem fajne piwerko. Nie przedłużając, przechodzę zatem do meritum.  Piwo wydaje się brunatne, względnie bursztynowe lub ciemno miodowe. Piana koloru kremowego nie jest wysoka, ale dosyć drobna i puszysta, średnio trwała. Piję. Jest naprawdę smacznie, wybitnie słodowo z wyraźną, acz nie dominującą rolą wiśni. Słodowe klimaty wyraźnie konotują z miodem i karmelem. Znajdzie się tu również skórka chleba i tosty. Na drugim planie mamy dojrzałe, lekko cierpkawe wiśnie. Tło wypełnia delikatna żywi

OKO W OKO - Peachy vs Rasp

  Jak pewnie zauważyliście, wieloletnim trendem w polskim piwowarstwie są piwa nisko- i bezalkoholowe. Określane jest to z angielskiego skrótem NOLO. Koncerny wręcz prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych smaków piw bezalko. To samo poniekąd tyczy się browarów regionalnych i rzemieślniczych. Na ten przykład, Browar Inne Beczki rozpoczął swoje „NOLO Series” od dwóch Berliner Weisse . Do Peachy dodano soku z brzoskwiń i białych winogron. Natomiast do Rasp dolali sok z czerwonej porzeczki. Niestety w obydwu piwach znalazły się również naturalne aromaty (Boże, widzisz i nie grzmisz!). Skoro mam obydwa te piwa, a sądzę, że ich baza jest ta sama, to oczywistym jest, że muszę je ze sobą porównać. Właśnie po to jest seria „Oko w Oko”.  Peachy Mętne i złociste piwo okryło się średnich rozmiarów pianą, która jest drobna i puszysta. Niestety dość szybko zanika. Wyraźnie czuję brzoskwinię oraz białe winogrono, więc chyba jest dobrze. Słodowość jest lekka i zwiewna, jak całe piwo z