ALK.9%. Kilka miesięcy temu degustowałem dubbela z Fortuny,
który okazał się bardzo dobrym trunkiem. W końcu przyszła także pora na tripla,
który uśmiechał się do mnie kusząco za każdym razem, gdy wsadzałem nosa do
mojej zimnej piwniczki.
Browar z Miłosławia przy tych belgijskich specjałach
sugeruje 18-to miesięczny okres dojrzewania/leżakowania, podczas którego piwo
ze świeżego i owocowego, staje się coraz to bardziej wytrawne i złożone.
Co ciekawe piwo nie zostało poddane pasteryzacji, a tak
długi okres przydatności do spożycia zawdzięcza właśnie procesowi powtórnej
fermentacji w butelce (refermentacji). Mój egzemplarz liczy sobie dokładnie 9
miesięcy, więc powinien on być obecnie na półmetku całego cyklu „przeobrażania
się”.
Tripel z Fortuny to mętny, jasno bursztynowy trunek. Mętność
w sumie wynika ze sposobu nalewania, bowiem w butelce piwo było klarowne z
wyraźnym osadem drożdżowym na dnie. Niestety bardzo ciężko jest przelać
zawartość, nie naruszając tego osadu.
Na powierzchni uformowała się przeciętnie obfita, biała
piana, zbudowana ze średniej wielkości pęcherzy. Długo utrzymuje się przy życiu
i fajnie oblepia ścianki. I
like it.
Komes Potrójny Złoty posiada dość wysokie stężenie dwutlenku
węgla, przypomina trochę wina musujące, tylko tu wysycenie jest bardziej drobne
i gładkie.
W zapachu wyraźnie dominują kwaśne cytrusy i umiarkowana
zaokrąglona słodowość. Na drugim planie obecna jest przyjemna chmielowa nuta,
podszyta trochę kwiatowością i liśćmi szczawiu. W tle minimalne niuanse
alkoholowe (przy tym woltażu to naprawdę żadna wada) oraz nieznaczne akcenty
przyprawowe.
Smak jest mega wytrawny, wybitnie kwaskowy, wręcz cierpki.
Kwaśne cytrusy z przewagą limonki i cytryny, przykrywają jasne słody i
delikatne chmielowe aspekty. Piwo jest przesadnie kwaśne, mam wrażenie picia
wywaru ze szczawiu zakrapianego dodatkowo sporą ilością soku z cytryny! Alkohol
praktycznie nieobecny.
Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia. Piwo wyraźnie
odbiega od wzorca, jest wytrawne, ale chyba przesadnie kwaśne i trochę brakuje
mi tutaj nieco większego udziału przypraw, które powinny odgrywać tutaj co
najmniej trzecioplanową rolę.
Mój dzisiejszy bohater chyba nie do końca jest tym, za kogo
się podaje. Za sprawą nadmiernej ilości kwachu piwo jest słabo pijalne, lecz
nad wyraz wytrawne. Treściwość nie jest wysoka, ale to akurat jest tutaj
pożądane. Mimo bardzo dużego woltażu alkohol nie odgrywa znaczącej roli i
wydaje mi się, że latem ten specjał pasowałby równie dobrze co zimą.
Kurna, wykręca gębę ten kwasior. Kojarzy mi się to z
prawdziwym francuskim szampanem. Po części też przypomina belgijski lambic
gueuze.
OCENA: 6/10
CENA: 4.55ZŁ (Auchan)
BROWAR FORTUNA
Myślę że kolega się pomylił w ocenie ,ja również piłem 9 miesięczne i nie było kwaśne lecz moim zadaniem wytrawne ale bardzo dobre w smaku.
OdpowiedzUsuńPodarowalam to piwo koledze Belgowi, wielkiemu amatorowi piwa, wraz z innymi komesami, Miloslawem i nawet lubuskie i dymy marcowe. Kolega ze lza w oku ocenil komesa potrojnego jako to piwo, ktore najbardzej mu smakowalo a to ze wzgledu na podobienstwo do jakiegos belgijskiego, z jego stron, niezwykle utytuowanego tripla.
OdpowiedzUsuńMoże trafiła się jakaś lepsza warka...
UsuńVoltarz obezwładniający, a mimo to piwo pycha. Lekki kwas i bez zbędnych ziołowych aromatów; gitara :)
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny piję to piwo.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rewelacja.lekko musujące ,a w smaku i zapachu korzenne nuty.
kilka lat temu jak piłem któregoś z komesów męczyłem sie niemiłosiernie ,było bardzo kwaśne ,ale to były moje początki.
dwadzieścia lat temu taki sam problem miałem z guinessem.